Streszczenia Szczegółowe Popularnych Lektur Szkolnych od Gimnazjum do Liceum

Szybkie wybieranie streszczeń:   Dyskusje na forum:

Motyw buntu przeciwko rzeczywistości w utworach Adama Mickiewicza i Stefana Żeromskiego.

Bunt jako jeden z poglądów na „poprawianie” rzeczywistości jest wpisany
w życie człowieka. Mając lat cztery czy czterdzieści buntujemy się przeciwko
temu, co nam nie odpowiada, czegoś nam zabrania, co nas ogranicza.
Dorastając buntujemy się przeciw zastanej rzeczywistości, chcemy ją zmieniać
i to jest źródłem postępu. Objawy buntu możemy spotkać zawsze i wszędzie.
Wystarczy wziąć do ręki jakąkolwiek gazetę, by przeczytać o protestujących
górnikach, rolnikach, pielęgniarkach. Strajki to właśnie wyraz buntu przeciwko
rzeczywistości, a forma, jaką przyjął jest właściwie jedyną, która w dzisiejszych
czasach zostanie zauważona. Nieco inaczej wyrażano swoją niezgodę
na otaczający świat przed setkami lat, choć sam motyw buntu pojawiał się
niezwykle często.
W swojej pracy chciałbym przedstawić bohaterów-buntowników dwóch
wielkich pisarzy jakimi byli Adam Mickiewicz i Stefan Żeromski.
Są epoki historyczne i literackie, w których bunt jest postawą preferowaną
i wtedy buntowników pojawia się szczególnie wiele. Taką epoką był właśnie
romantyzm- czas wojowników, bohaterów, ludzi walczących o idee.
Bohater romantyczny był przez swojego twórcę kreowany w ten sposób,
aby pokazać, że nie może bezczynnie patrzeć na otaczający go świat, często
bohater był również wielkim indywidualistą, który próbował zmieniać
rzeczywistość tak, by odpowiadała jego subiektywnej wizji.
Taki był właśnie Konrad Wallenrod - tytułowy bohater powieści
poetyckiej Adama Mickiewicza. Można powiedzieć, że to człowiek zbuntowany
od urodzenia. Najpierw buntuje się przeciw Krzyżakom, którzy porwali
go za młodu z domu rodzinnego, potem zaś nie może pogodzić się z ich potęgą
i słabością Litwy. Jego bunt przyjmuje formę aktywną – nie czeka, aż sytuacja
się poprawi, tylko próbuje coś zrobić w tej sprawie. Opuszcza więc żonę
i przechodzi na stronę wroga, aby tam realizować od dawna zamierzony plan.
Poświęca dla Litwy wszystko – życie osobiste, dom rodzinny, honor rycerski,
a później nawet życie. Podszywa się pod słynnego rycerza krzyżackiego
Konrada Wallenroda i do końca działa podstępnie, aby zwyciężyć Zakon
od wewnątrz. Po dokonaniu swojego zamierzenia zabija się, wypijając truciznę.
Podobnie zachował się Jacek Soplica z „Pana Tadeusz” Mickiewicza.
W młodości, przeżywszy nieszczęśliwą miłość do córki bogatego magnata,
buntował się przeciwko różnicom społecznym obowiązującym w świecie
XIX– wiecznym. Ten bunt i chęć zemsty prowadzą go do zabójstwa,
pozbawia życia ojca ukochanej, Stolnika Horeszkę. Po tym wydarzeniu
postanawia zmienić swoje życie. Bunt i nienawiść kieruje przeciwko wrogom
ojczyzny – zaborcom, Rosjanom. Wstępuje do zakonu i jako ksiądz Robak
staje się działaczem i emisariuszem politycznym. Całą więc resztę swego życia
ofiarowuje ojczyźnie, podobnie jak opisany wcześniej Konrad Wallenrod.
Tym, co odróżnia ich od siebie, jest niewątpliwie fakt, że w przeciwieństwie
do nich Soplica nie działa sam – namawia szlachtę i chłopów do wspólnego
działania dla dobra sprawy narodowej. Konrad Wallenrod natomiast to samotny
wojownik, zdani tylko i wyłącznie na samego siebie.
Innym buntownikiem, który na próżno szukał oparcia wśród podobnych
mu ludzi jest bohater „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego, doktor
Judym. Mówi się nawet, że przypomina on bohatera romantycznego, jest takim
samym jak oni idealistą. Najpierw, pomimo ciężkich warunków, jakie miał
w domu rodzinnym, próbuje coś w życiu osiągnąć, nie poddaje się mówiąc,
że i tak jest za biedny, żeby studiować medycynę, ale wbrew wszystkiemu
zostaje lekarzem. Tak naprawdę jednak jego bunt dotyczy czego innego,
nie może znieść biedy, której pełno jest wokół niego, pragnie pomóc ubogim,
dlatego też otwiera swój gabinet. Nie godzi się też na to, że współczesny lekarz
jest „lekarzem ludzi bogatych”, ma nadzieję, że przekona innych, by tak,
jak on, pomagali biednym. Jak się jednak okazuję, także i ten buntownik ponosi
klęskę – jego odczyt na temat higieny wywołuje wzburzenie w środowisku
lekarskim. Po raz kolejny buntownik zostaje skazany na odrzucenie
i niezrozumienie przez społeczeństwo.
Taki los spotkał także Cezarego Barykę z „Przedwiośnia” Żeromskiego.
Trzeba jednak przyznać, że w przeciwieństwie do wymienionych wcześniej
bohaterów, on nie był „wojownikiem” o słuszną sprawę, ani też nie troszczył
się o innych. Jego sprzeciw dotyczył zupełnie innej sprawy.
Wychowany w komfortowych warunkach,  od najwcześniejszych lat miał
najdroższe nauczycielki francuskiego, angielskiego, niemieckiego i polskiego,
najlepszych drogich korepetytorów i kochających rodziców,
którzy pokładali w nim ogromne nadzieje – gdy został tylko z matką,
zmienił się nie do poznania. Mimo iż był dopiero w gimnazjum,
wydawało mu się, że teraz to on jest głową rodziny – robił, co chciał, na matce
wymuszał wszystko awanturami. Całe dnie spędzał poza domem, z kolegami,
na grach, zabawach, łobuzerstwie. Przestał chodzić do szkoły, a w stosunku
do nauczycieli języków, którzy przychodzili do niego, był nie tylko
nieuprzejmy, ale czasem zdarzało mu się wszczynać kłótnie i bójki.
Ponadto stał się bywalcem wieców i demonstracji, zaczął coraz bardziej
interesować się rewolucja, można stwierdzić nawet, że był nią zafascynowany.
Baryka to typowy przykład buntownika, sprzeciwia się rodzicom,
którzy właściwie zaplanowali mu już przyszłość. Jego bunt jest jednak
krótkotrwały,  z czasem zmienia bowiem swój stosunek do rewolucji
z entuzjastycznego na bardziej krytyczny. Nie bez znaczenia jest fakt,
że podczas ruchów rewolucyjnych pracował jako grabarz. I wtedy właśnie,
gdy zobaczył młodą, piękną, zabitą Ormiankę, zadał sobie pytanie o sens
mordów, gwałtów i grabieży. Baryka powoli zmienia się w kogoś, kim był
dawniej, a jego młodzieńczy zapał do walki z rzeczywistością, odchodzi
w zapomnienie.
Klęską zakończył się tez bunt bohatera III części „Dziadów” Adama
Mickiewicza. Uwięziony w klasztorze ojców bazylianów Konrad nazywany
jest dziś polskim Prometeuszem, gdyż tak jak mityczna postać, on też nie mógł
zaakceptować cierpienia narodu. jego sprzeciw wobec otaczającej
rzeczywistości obraca się w końcu przeciwko Bogu, gdyż to on,
zdaniem Konrada, rządzi światem bez miłości, ze spokojem patrzy
na ból i poniżenie ludzi. Bohater „Dziadów” wzywa Stwórcę na swego rodzaju
pojedynek, żąda od niego „rzędu dusz”, twierdząc, że lepiej będzie nimi władał,
niż robi to Bóg. Niestety, tak jak wszyscy wymienieni wcześniej buntownicy,
Konrad także ponosi klęskę, ponieważ nie tędy wiedzie droga do wyzwolenia
narodu.
Podsumowując moje rozważania na temat buntu wobec rzeczywistości,
muszę sformułować kilka wniosków, które mi się nasuwają.
Po pierwsze, jak nietrudno zauważyć, walkę z otaczającym światem podejmują
głównie młodzi ludzie, idealiści, marzyciele, którzy są pełni energii i wydaje im
się, że dadzą radę „odwrócić świat do góry nogami”. Tymczasem okazuje się,
że w samotnym starciu z rzeczywistością wcale nie tak łatwo jest zwyciężyć.
Wręcz przeciwnie, Tomasz Judym, Konrad Wallenrod, Kordian czy Konrad
więcej przecież stracili niż zyskali: doktor z „Ludzi bezdomnych” zamiast
uzyskać pomoc dla biednych, utracił zaufanie innych lekarzy, Wallenrod musiał
odłożyć na bok życie rodzinne i zapomnieć o kodeksie rycerskim,
Kordian być może przypłacił próbę zabicia cara życiem, a Konrad zapewne
ściągnął na siebie gniew Boży, gdyż na jego ustach pozostało dokończone przez
diabła, największe bluźnierstwo – porównanie Boga do cara. Stosunkowo
niewiele stracił Baryka, choć jego postępowanie z pewnością miało negatywny
wpływ na zdrowie jego matki. Jedynym spośród scharakteryzowanych
przeze mnie bohaterów, którego bunt nie okazał się bezcelowy, był Jacek
Soplica. I chociaż poniósł on ofiarę z życia, raniony na polu bitwy
przez Moskala, to przed śmiercią zdołał pokazać Polakom,
że trzeba się zjednoczyć, aby walka w obronie ojczyzny była skuteczna.
Dlaczego akurat ten bohater, w przeciwieństwie do pozostałych nie poniósł
klęski? Być może dlatego, że jako jedyny nie był samotnym buntownikiem,
potrafił namówić innych, żeby stanęli po jego stronie. Być może gdyby Judym
znalazł kogoś o podobnych poglądach, jego losy potoczyłyby się inaczej?
To pytania, na które nie znajdziemy odpowiedzi. Jedno nie ulega natomiast
wątpliwości – bunt był, jest i zawsze będzie obecny zarówno w literaturze,
jak i w rzeczywistości. Powód jest, moim zdaniem, jeden – każdy z nas jest
inny i nawet, gdyby przyszło nam mieszkać w „krainie mlekiem i miodem
płynącej” to i tak znajdzie się ktoś, komu marzyć się będą inne warunki.
 
Bibliografia
- A. Mickiewicz, Konrad Wallenrod, Klasyka, Warszawa 1996
- A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, KAMA, Warszawa 1998
- A. Mickiewicz, Dziady cz. III, GREG, Kraków 2005
- S. Żeromski, Ludzie bezdomni, Czytelnik, Lublin 1984
- S. Żeromski, Przedwiośnie, Czytelnik, Lublin 1964

0
Tags:

Najnowsze odcinki wideokursu angielskiego na Youtube



Wypracowania Użytkowników