Streszczenia Szczegółowe Popularnych Lektur Szkolnych od Gimnazjum do Liceum

Szybkie wybieranie streszczeń:   Dyskusje na forum:

TANGO - STRESZCZENIE SZCZEGÓŁOWE - STRESZCZAJ SIĘ Z NAUKĄ
Translator Polsko Niemiecki - Niemiecko Polski - darmowe tłumaczenie tekstów



Akt I

Akcja rozgrywa się we wnętrzu dużego pokoju w domu Stomila i Eleonory. W pomieszczeniu znajdują się stół na osiem osób z kompletem krzeseł, fotele, duże lustro ścienne, sofa, małe stoliczki. Wszystko poustawiane jest niesymetrycznie i chaotycznie. W pokoju panuje nieład i bałagan. Znajdują się tam również dość istotne w dalszej części utworu sprzęty: staroświecki wózek dziecięcy, zakurzona suknia ślubna, katafalk. Przy stole siedzą babcia Eugenia, wujek Eugeniusz, Edek. Grają w karty. Wyglądają przy tym dość nietypowo: Babcia ubrana jest w jaskrawą suknię z trenem, czapkę-dżokejkę, na nogach ma trampki. Eugeniusz to straszy siwy pan o dobrych manierach, w staromodnym i dziwacznym ubraniu. Edek wygląda bardzo podejrzanie jest nie ogolony i brudny. Na stole można zauważyć jeszcze większy rozgardiasz i niechlujstwo niż w całym pokoju, znajdują się na nim talerze, filiżanki pochodzące z różnych serwisów, sztuczne kwiaty, resztki jedzenia, pusta klatka na ptaki, bucik damski. Do pokoju wchodzi wracający z wykładów na uniwersytecie student imieniem Artur, w garniturze z książkami pod pachą. Rozmowa grających wydaje się być dosyć dziecinna i dziwaczna, starsze osoby wydawałoby się poważne stosują zwroty typu: „Cztery piki skurczybyki!”, „Ciach w piach!”, „Ryp w pip”, „Ja go brzdęk, a on mi pękł!”. Artur wita się z grającymi, jest oburzony z powodu gry w karty swoich dziadków z nieznajomym Edkiem. Zakazuje im takich praktyk i przegania towarzystwo. Artur zaczyna gonić babcię dookoła stołu. Edek wyciąga mu z pod pachy jedną z trzymanych przez niego książek. Chłopak nakłada na głowę Eugeniusza za karę klatkę na ptaki bez dna. Młodzieniec nakazuje babci wejść na katafalk stojący we wnęce w sąsiedztwie gromnic. Artur bierze zapałki od Edka i zapala gromnice. Eugeniusz kładzie sztuczne kwiaty ze stołu obok Eugenii. Eleonora, matka Artura wchodzi do pokoju. Syn wita ją uprzejmie i tłumaczy, że musiał ukarać babcię za jej zachowanie. Eleonora informuje młodzieńca, że zna Edka, a nawet sypia z nim od czasu do czasu. Ten otaczający nieład, brak harmonii, swoboda obyczajów panująca w domu doprowadza Artura do złości. Z przedstawionej sytuacji wynika, że to właśnie on choć jest najmłodszy z tej grupy jest panem domu i każdy ulega bez słowa jego rozkazom. Eugeniusz doradza Arturowi, że rzeczywiście powinni się pozbyć Edka. Eleonora przynosi śniadanie Arturowi po mimo, że nie prosił o nie. Młodzieniec kulturalnie dziękuje i zaczyna jeść. Edek chce pożyczyć książkę do anatomii od Artura, ten się na to nie zgadza. Eugenia wychodzi z katafalku, za pozwoleniem Artura. Do pokoju schodzi zaspany Stomil ubrany w piżamę. Wyczuwa on zapach kawy zwraca się do Artura. Ten na jego widok rozkazuje mu pozapinać ubranie. Ojciec sprzeciwia się temu. Stomil uważa, że należy się pozbyć katafalku, popiera go Eugenia, która obawia się ponownego znęcania nad nią przez Artura. Również młodzieniec uważa, że należy go wynieść ponieważ dziadek umarł przed 10 laty. Stwierdza, że w domu panuje bezwład, entropia i anarchia. Następnie Artur zauważa swój wózek dziecinny jest oburzony, że stoi on w pokoju prawie dwadzieścia pięć lat od kiedy on był dzieckiem. Młodzieniec oburza się również z powodu starej sukni ślubnej jego cioci oraz bryczesów wujka Eugeniusza. Wykrzykuje w złości:
„Tutaj nie można oddychać, chodzić, żyć!” Stomil nie rozumie powodu wrzasków syna, nie przywiązuje wagi do staroci, stara się żyć w swobodzie. Starsi wspominają dawne czasy, z ich rozmów wynika że obawiają się ich powrotu. Kojarzą się im one z wszelkimi zakazami, np. Nie wolno było tańczyć tanga, nie wolno było trzymać łokci na stole. Wspominają swoje walki o wolność i tłumaczą, że właśnie dla tego oni sami nie wprowadzają żadnych zakazów i na wszystko zezwalają. Ten brak jasno ustalonych zasad przeszkadza jednak Arturowi, który chciałby się przed czymś buntować sprzeciwiać, a tak naprawdę nie może bo wszystko mu wolno, upadły wszelkie normy i zasady. Pojawia się poważna rozmowa na temat wartości jakimi kieruje się stare i młode pokolenie. Artur określa stare pokolenie jako:
„Bezkształtna masa, amorficzny stwór, zatomizowany świat, tłum bez formy i konstrukcji. Waszego świata nie można już nawet rozsadzić. Sam się rozlazł.” Podczas zaostrzającej się rozmowy Stomila i Artura, Eugeniusz, Edek i babcia wracają do gry w karty.

Stomil proponuje Arturowi by swój bunt wyrażał poprzez sztukę. Ten jednak woli studiować medycynę. By ukazać wartość sztuki, ojciec zaczyna organizować przedstawienie teatralne. Z powodu krzyków i hałasu do pokoju schodzi kuzynka Ala. Edek próbuje się zbliżyć do niej, jednak zabrania mu tego Artur. Jest zainteresowany osobą dziewczyny. Ta kokietuje go i podrywa. W pewnym momencie młodzieniec, który uległ jej wdziękom opamiętuje się, rzuca w nią książką i karze wyjść. W tym momencie wszystko jest już gotowe, rozpoczyna się przedstawienie unowocześnionej wersji Adama i Ewy. Na pytanie Edka „A wąż?” , Stomil tłumaczy, iż wąż jest w domyśle. Eksperyment teatralny kończy się hukiem i zgaśnięciem światła, co miało zaszokować widzów, jednak tak naprawdę nie rozumie jego przekazu i publiczność nie jest zbyt zadowolona z przedstawienia. Artur denerwuje się i wszystkich rozgania, postanawia wykreować swoją rodzinę na nowo, zostaje w pokoju sam z Alą.

Akt II

Jest noc, Artur siedzi w fotelu przy zapalonej lampie. Do pokoju wchodzi Eugeniusz. Artur za nim pozwala mu usiąść, prosi go o podanie hasło. (Hasło to Odnowa, odzew to Odrodzenie) Rozpoczyna się konspiracyjna rozmowa pomiędzy wujkiem i młodzieńcem. Okazuje się, że ten cały bałagan i brak ustalonych zasad moralnych nie podoba się również Eugeniuszowi. Wydaje się on być tak naprawdę konserwatywny w poglądach i w głębi duszy tęskni za dawnym porządkiem, a jego dotychczasowe zachowanie wynikało z przyzwyczajenia. Artur instruuje Eugeniusza by był ostrożny i był cały czas przygotowany do dalszych działań, a następnie rozkazuje mu wyjść. Gdy wujek wyszedł do pokoju przychodzi zawołana przez młodzieńca Ala. Artur chce z nią porozmawiać. Z początkowej rozmowy możemy wywnioskować, że Ali podoba się sytuacja jaka ma miejsce w rodzinie Artura i jest zdziwiona jego poglądami. Artur proponuje Ali by wyszła za niego za mąż. Uważa, że dzięki temu zdoła przywrócić w domu dawny ład i porządek. Dziewczyna jednak nie widzi takiej potrzeby, ślub jest jej obojętny. Filozofia o której opowiada jej chłopak nudzi ją. Ala zaczyna kokietować Artura, odsłaniając znaczną część swojej nogi, ten jednak stara się nie ulegać urokom dziewczyny. Oskarża ja o to, że zwraca uwagę jedynie na własną atrakcyjność i zachowuje się przy tym bardzo prymitywnie. Ala obraża się na zarzuty i chce wyjść. Artur na siłę próbuje ja powstrzymać, ostatecznie udaje mu się ją skłonić by została. Przez chwilę tłumaczy jej dalej swoje plany na temat przywracania ładu. W pewnym momencie rzuca się na dziewczynę, zaczyna ją całować. W tym niezręcznym momencie wchodzi Edek tłumacząc, że idzie do kuchni napić się wody. Artur wyjaśnia swoje zachowanie w stosunku do Ali mówiąc, że miała to być tylko lekcja z pragmatyki płci. Zaczyna przekonywać swoją kuzynkę o wyższości kobiet nad mężczyznami. Stwierdza, że mężczyzną zależy na całkowitym braku norm, gdyż ułatwia im to zaspokajanie pragnień w dziedzinie erotyzmu. Kobiety zaś myślą inaczej. Ala na dowód tego, że jej również podoba się brak norm zaczyna się rozbierać. Artur odwraca wzrok od niej. W tej chwili z kuchni wychodzi Edek. Ala stwierdza, że ma on ładne oczy i nie przeszkadza jej brak wykształcenia mężczyzny. Artur krzyczy na Edka. Dziewczyna podejrzewa, że młodzieniec jest o nią zazdrosny. Nagle z nieuzasadnionego powodu przestaje się rozbierać i ubiera się z powrotem. Nie potrafi wytłumaczyć swojego zachowania. Artur wyjaśnia jej to postępowanie. Tłumaczy, że dziewczyna udaje i tak naprawdę nie podoba się jej brak konwencji. Przedstawia zalety jakie posiada bycie kobietą w świecie zasad moralnych. Ala chce żeby ukląkł przed nią, ten jednak tłumaczy, że nie może tego zrobić bo nie istnieją już żadne konwencje. Wyjaśnia, że aby mógł to zrobić należy nadać światu nowy porządek. Warunkiem do tego jest jednak ślub. Ala mówi, że musi się jeszcze zastanowić nad małżeńską propozycją kuzyna. Artur po zakończeniu rozmowy z Alą idzie do sypialni ojca chce z nim porozmawiać o Edku. Stomil nie jest zbyt zadowolony z wizyty o tak późnej porze. Gdy chłopak pyta o stosunek ojca do przebywającego u nich mężczyzny, ten ku jemu zdziwieniu wyraża się o nim pozytywnie. Uważa go za osobę zabawną i ciekawą, mówi o nim:
„Edek jest dzieckiem szczęścia. Urodził się takim, jakimi my wszyscy powinniśmy zostać. To, co u niego jest darem przyrodzonym, my osiągamy za cenę wysiłku, sztuką”. By zmienić to nastawienie Artur informuje ojca o tym, że Edek sypia z Eleonorą. Ojciec początkowo nie dowierza, a następnie stwierdza, że jest mu to obojętne z kim sypia jego żona, mówi: „Swoboda seksualna to pierwszy warunek wolności człowieka”. Artur zaczyna nazywać Stomila rogaczem, starym pantoflarzem, kieszonkowym Agamemnonem. Doprowadza go to do złości, jego duma zostaje urażona, postanawia się rozprawić z Edkiem. Jednak gdy syn wręcza mu rewolwer wycofuje się. Stomil stwierdza, że Artur szuka po prostu tragedii jego kosztem. Ten próbuje się wytłumaczyć i wciąż przekonuje ojca by pozbył się Edka. Stomil jednak woli kompromisowe rozwiązanie sprawy. Nie może on bowiem znaleźć, żadnej logicznej przesłanki, która by wskazywała na to, że to źle, iż jego żona sypia z innym mężczyzną. Ostatecznie podburzony przez Artura wchodzi do pokoju. Młodzieniec natomiast czekając na rozwiązanie sprawy stoi pod drzwiami. Nastaje cisza, Artur zaczyna się przechadzać nerwowo. W końcu nie wytrzymuje i wchodzi do pokoju, zauważa Stomila, Edka, Eleonorę i Eugenie grającą w karty. Nie może zrozumieć sytuacji, którą spotkał. Stomil, który miał się rozprawić z Edkiem gra teraz z nim, bawiąc się przy tym w najlepsze. Artur przerywa ich grę, karze wyjść wszystkim do salonu. Zbudzony krzykami przychodzi również Eugeniusz. Artur daje rewolwer wujowi i karze mu pilnować by nikt się nie ruszał, sam zaś idzie po Alę. Okazuje się, że kuzynka była na spacerze i dlatego młodzieniec nie mógł ją znaleźć. Ala zapytana przez Artura, zgadza się wziąć z nim ślub. Chłopak prosi babcię o błogosławieństwo. Ta udziela go wkładając ręce na głowę Artura i Ali. Eleonora na widok zaręczyn rozpłakowywuje się. Nazajutrz ma się odbyć ślub.

Akt III

Akcja rozgrywa się następnego dnia w tym samym pomieszczeniu co wcześniej. Pojawiły się jednak zasadnicze zmiany, dawny bałagan zniknął zastąpił go ład i porządek. W pokoju znajdują się Eleonora, Eugenia, Stomil, Eugeniusz wszyscy są odświętnie ubrani, w stroje noszone przed laty. Eugeniusz robi rodzinne zdjęcie starym pudełkowym aparatem. Edek przyjmuje postawę lokaja. Eleonora prosi go o sole. Ten przynosi wódkę na tacy. Większość zgromadzonych oburza się na takie zachowanie, nakazują natychmiast wynieść trunek. Okazuje się, że zdjęcie robione było jedynie dla zachowania zasad, gdyż aparat od lat już nie działa. Po chwili wchodzi Ala w ślubnej sukni z welonem. Stomil szarmancko całuje ją w dłoń. Ala wydaje się rozdrażniona. Stomil, Eugenia, Eugeniusz wychodzą zostawiają pannę młodą z Eleonorą, które zaczynają rozmawiać, kobieta próbuje uspokoić dziewczynę. Okazuje się, że tak naprawdę obie są niezadowolone z otaczającej je rzeczywistości. Edek nakrywa do stołu. Eleonora zachwyca się jego prostotą, wspomina również o żelaznych zasadach Artura. Uważa, że czynią to jej syna nieco staroświeckim, ale za to bardzo interesującym i oryginalny. Ala zwierza się, iż kocha Artura mimo jego niezłomnych zasad. Wracają Eugeniusz ze Stomilem. Wujek chce zmusić Stomila do włożenia obcisłego gorsetu po pradziadku ten za wszelką cenę chce się przed tym uchronić. Eleonora poprawia Ali welon. Przychodzi spóźniony Artur. Słysząc krzyki karze przestać Eugeniuszowi i zostawić już Stomila w spokoju. Chłopak chwyta go za krawat i popycha. Edek puszcza „Marsz weselny” Mendelssohna, na wcześniejsze życzenie Eugeniusza. Artur zmęczony pada na fotel. Zgromadzeni zauważają, że się upił i bredzi. On jednak prosi o przebaczenie, zrozumiał, że się pomylił i nie zbawi świata jedynie przez formę. Forma nie niesie z sobą bowiem nic konstruktywnego. Przeprasza na kolanach Stomila i Alę. Artur stwierdza, że potrzebna jest mu idea. Karze zamknąć drzwi i nikomu nie wychodzić dopóki nie wymyślą wspólnie idei, która pozwoli nadać światu nowy ład. Padają pomysły idei „Bóg”, „sport”, „eksperyment”. Edek dorzuca jeszcze „postęp”. Jednak żadna z nich nie przypada Arturowi do gustu, wszystkie te idee już były i się nie sprawdziły. Poważną rozmowę mężczyzn przerywa Eugenia, która wchodzi i oświadcza, że umiera. Wchodzi na katafalk, kładzie się na wznak i splata ręce. „Śmierć” okazuje się tą ideą której szukał młodzieniec. Babcia umiera. Pojawia się wzniosła, patetyczna przemowa:
„(…) Czy wiecie, co ja z wami zrobię? Ja stworzę system, w którym bunt zjednoczy się z porządkiem, a nicość z istnieniem. Ja wyjdę poza przeciwieństwa!”
Artur pyta się Edka czy ma dobry cios, a następnie „A umiałbyś w razie czego... (przeciąga palcem po gardle)”. Edek śmieje się na potwierdzenie. Gdy Stomil zmierza w kierunku swojego pokoju, na polecenie Artura zastępuje mu drogę. Stomil pyta Eleonorę czy miała romans z lokajem. Artur wchodzi na stół stwierdzając, że w tym domu potrzebna jest władza.
„Możliwa jest tylko władza!(…) Tylko władza da się stworzyć z niczego.
Tylko władza jest, choćby niczego nie było.”
Uważa, że władza jest formą buntu doskonałego, która nie prowadzi do chaosu. Eugeniusz i Stomil stwierdzają, że to tylko szczeniackie zabawy, a jego władza jest niczym nie poparta bo i tak nic nie może im zrobić. Artur jednak przekonuje, że może ich zabić. Wyrazem największej władzy jest dla niego panowanie nad życiem i śmiercią członków rodziny. Artur wydaje Edkowi polecenie zabicia Eugeniusza. Stomil mdleje. Ala zwierza się Arturowi, że zdradziła go rano z lokajem. Uważała bowiem, że on i tak się tym nie przejmie, przecież chce brać ślub tylko dla zasad. Artur popada w rozpacz i złość. Chce zabić Edka. Lokaj jednak uderza go z zaskoczenia i powala na ziemię. Umierając Artur wyznaje, że naprawdę kocha Alę. Po śmierci syna Stomil stwierdza:
„Chciał zwyciężyć wszystkojedność i bylejakość. Żył rozumem, ale zbyt namiętnie.
Za to zabiło go uczucie, zdradzone przez abstrakcję.”
Edek przejmuje władzę po Arturze, ubiera jego marynarkę. Wprowadza władzę opartą na sile fizycznej. Włącza Tango „La cumparsita” i prosi Eugeniusza do tańca.

Michał Ziorbo

Uczysz się hiszpańskiego? - Zapraszamy!

Wkuwaj słówka z angielskiego za darmo

Ucz się hiszpańskiego online

Podziel się swoim wypracowaniem



dziękuje za to streszczenie

dziękuje za to streszczenie :)

Anonymous, czw., 09/25/2008 - 14:14
pozdrowienia dla wszystkich

pozdrowienia dla wszystkich

Anonymous, ndz., 04/20/2008 - 17:53

Najnowsze odcinki wideokursu angielskiego na Youtube



Wypracowania Użytkowników