Wiadomo, iż pierwotnie dramat Krasińskiego miał nosić dość wieloznacznie brzmiący tytuł „Mąż”. Ostatecznie poeta zdecydował się na nazwanie go „Nie-boską komedią”, co w istotny sposób zbliżało go do innego dzieła wielkiego włoskiego artysty, Dantego Alighieri, pt. „Boska komedia”. Niektórzy sądzili zapewne, że czyniąc to, polski wieszcz chciał się upodobnić, a być może nawet zrównać talentem z samym Dantem. Współcześnie odchodzi się od takich przypuszczeń, gdyż pod względem poruszonej w utworze problematyki Krasiński zdecydowanie uciekł od włoskiego mistrza. Zdecydowanie więcej podobieństw tutaj wykazuje z utworem stylizowanym na biblijną przypowieść „Anhelli” autorstwa Juliusza Słowackiego, z którym Krasiński przez długi okres czasu bardzo się przyjaźnił.
Dlaczego Krasiński zaczerpnął nazwę tytułu własnego dramatu z tytułu utworu Dantego? Najbardziej prawdopodobna hipoteza mówi, iż pierwszy człon, tj. „Nie-boska” nawiązywać ma do pewnej chrześcijańskiej tradycji, wedle której bez obecności Boga nie może być mowy o jakiejkolwiek sprawiedliwości, dobroci, miłości i wzajemnym poszanowaniu wobec ludzi. Tylko interwencja Boska (mniej lub bardziej dostrzegana bądź odczuwana) w czyny ludzkie (choć ludzie oczywiście zachowują swoją wolną wolę, mogą z niej korzystać, stąd tyle zła i grzechów na świecie). Brak obecności Boga w wydarzeniach rozgrywających się na ziemi oznacza zawsze trwogę i nieuniknioną zagładę oraz katastrofę. Krasiński chciał więc zapewne w tej konwencji umieścić wykreowany przez siebie świat i bohaterów. Ludzkość pozbawiona opieki Bożej samodzielnie steruje historią i doprowadza do własnego wyniszczenia. Przekracza wszelkie granice, nie przestrzega zakazów i nakazów pierwotnie objawionych przez Stwórcę. Korzysta ponadto w zupełności z prawa, jakie zostało jej nadane, tj. z możliwości decydowania o własnym losie, zwracając ją ostatecznie przeciwko samemu Bogu, który w ową wolną wolę ją właśnie wyposażył. Lud nie tylko czyni źle wobec siebie, ale również niszczy wszelkie budowle sakralne i święte relikwie.
„Boska komedia” była wędrówką głównego bohatera kolejno: po wszystkich kręgach piekła, czyśćca, aż zakończyła się ona w raju – pozytywnym akcentem. U Krasińskiego natomiast akcja dramatu nie wychodzi poza ziemski padół, nie wychodzi również poza piekło. Przechadzkę przebranego Henryka po obozie rewolucjonistów, jego przyglądanie się wszechobecnej zagładzie i odrzuceniu wszelkich zasad moralnych można przyrównać do wędrówki po piekle w poemacie Dantego. Poprzez negację boskości Krasiński pragnął pokazać beznadziejność położenia wszystkich mieszkańców ziemi.
Opracowanie: Marta Akuszewska
Bibliografia: Zygmunt Krasiński "Nie Boska Komedia", oprc. J. Kleiner, wyd. 7, Wrocław 1962)